· · · · · ·

Taka ładna, a na wózku

„Taka ładna a na wózku, całe życie zmarnowane”

„Taka ładna a na wózku, całe życie zmarnowane” – Jestem przekonana, że każda kobieta z niepełnosprawnością przynajmniej raz w swoim życiu usłyszała słowa, które zabolały ją tak jakby ktoś jej wbił nóż w sam środek serca — ja wielokrotnie usłyszałam słowa, których chciałabym nigdy nie usłyszeć…

Dlaczego mamy tendencję do tego, by z góry zakładać, że osoby z niepełnosprawnością nie są zdolne do założenia rodziny czy budowania związku?  Dlaczego oceniamy ludzi przez pryzmat niepełnosprawności i przychodzi nam to tak łatwo?  Dlaczego potrafimy mówić nieprzemyślane słowa w stosunku do osób z niepełnosprawnością, które są przemocą słowną i pozostawiają w nich głębokie rany psychiczne na długie lata? 


Rodzice osób z niepełnosprawnością bardzo często chcą zapobiec temu, by ich dzieci wchodziły w związek z drugą osobą. Nie chcą, aby cierpiały, nie chcą, by usłyszały od drugiej osoby, że są gorsze od innych przez to, że poruszają się na wózku mimo tego, że są dorosłymi osobami i mają prawo do przeżywania również tych przykrych i trudnych emocji. Mają prawo zostać zranione przez drugą osobę. Rodzice usiłują za wszelką cenę uchronić je przed cierpieniem, zranieniem, odrzuceniem, a przecież nie da się, żyć, by nie cierpieć. Cierpienie jest wpisane w życie, jest jego nieodłącznym elementem. Kształtuje nasz charakter, to dzięki cierpieniu stajemy się silniejsi. 

Moje słowa dedykuję każdej kobiecie z niepełnosprawnością, która tak jak ja „Chciałaby”…


Formą przemocy wobec osoby niepełnosprawnej może być zabronienie przez rodziców spotykania się z chłopakiem/dziewczyną, wchodzenia w relacje romantyczne. 
Wyobraźmy sobie, gdyby to nam ktoś próbował odebrać prawo do przeżywania uczuć i emocji, nawet tych bardzo trudnych i bolesnych, czy tak po prostu byśmy wyrazili na to naszą zgodę, nie protestując? 

Chciałabym nigdy nie usłyszeć, że jestem jak dziecko tylko dlatego, że wymagam nieustającej opieki. 
Chciałabym nigdy nie usłyszeć, że nie będę mieć męża, bo nie będzie się mną zajmował, przecież, jaka byłaby ze mnie żona, co nic w domu nie zrobi tylko to mną, trzeba się zajmować. 
Chciałabym nigdy nie usłyszeć, że nie będę mieć dzieci, bo ktoś z góry zakłada, że nic przy nich nie zrobię, nie wezmę własnych dzieci na ręce, nie nakarmię, nie zaprowadzę do szkoły, a przecież nawet, nie mając sprawnych rąk i nóg z czasem, wszystkiego można się nauczyć. 

Chciałabym nigdy nie usłyszeć, że nie stworzę własnej rodziny, bo po co mi rodzina, skoro fizycznie nie zadbam o nią w żaden sposób, nie pójdę do pracy, nie zapewnię jej nic. 
Chciałabym… 
Chciałabym nigdy nie usłyszeć na koniec relacji z mężczyzną, że rozpad relacji jest winą mojego wózka. 
Chciałabym, aby żadna kobieta nie była ograniczana przez społeczeństwo bardziej niż ogranicza ją jej własna niepełnosprawność. 
Chciałabym, aby żadna kobieta nie musiała udowadniać, że niepełnosprawność nie odbiera jej pragnień — wystarczy, że odbierają jej te pragnienia inni ludzie. 
Moje słowa dedykuję każdej kobiecie z niepełnosprawnością, która tak jak ja „Chciałaby”…

Potrzebujesz wsparcia? Dołącz do Wetalk już dziś i zacznij dbać o swoje zdrowie emocjonalne!

Nic nie szkodzi!

Konsultacja psychologiczna już od 109 PLN

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *