Święta oczami singla – o poczuciu samotności przy świątecznym stole
„Święta Bożego Narodzenia… Kolejny raz z rzędu „mam przyjemność” spędzenia ich w pojedynkę i muszę przyznać, że poczucie samotności z roku na rok, proporcjonalnie się zwiększa. Nie jest to duży problem, w końcu miłością możemy dzielić się także z rodzicami, rodzeństwem, dziadkami… Jednak haczyk opiera się na wyobrażeniu i oczekiwaniach, które są nam wpajane zarówno przez innych, jak i narzucane przez nas samych… Szukanie drugiej połówki na Święta to jak zasypywanie dołu śniegiem- śnieg stopnieje, a my zostaniemy z tą samą pustką. Więc jaki jest sens?
Prawie każdy świąteczny film kończy się happy endem… Takie produkcje pokazują nam nierealny obraz zakochanych par, które całując się pod jemiołą, nagle tracą wszystkie problemy… A jak wygląda to naprawdę? W rzeczywistości wiele ludzi jest samotnych na święta i to o wiele więcej niż nam się wydaje.
Piękne kreacje, wysprzątane na błysk domy, wyszukane prezenty i sztuczne uśmiechy… Gdy widzę to wszystko, mam wrażenie, jakbym patrzyła na tych wszystkich ludzi zza okna…
I wtedy nagle pojawia się myśl: „A co by było, gdyby była przy mnie osoba, która zaspokoi moją potrzebę bezpieczeństwa, ciepła i akceptacji, przy której te wszystkie negatywne spostrzeżenia nabrałyby marginalnego znaczenia?”
Siedzę przy stole, żeby pokazać rodzinie jak świetnie daję sobie radę zawodowo, jako studentka. Opowiadam o swoim życiu towarzyskim, o niesamowitych planach na nowy rok. Kiedy ci pytają mnie o to, czy kogoś mam, kręcę głową… Na koniec dodaję zdanie: „Nie chcę być teraz w związku, bo czułabym się ograniczona. Mam dopiero 24 lata i mnóstwo możliwości przed sobą”. Pytanie jednak brzmi: okłamuję ich czy samą siebie?”
X, lat 24
Zapach potraw wigilijnych, błysk choinki, odgłosy rozmów przy stole, a w tle „Last Christmas”… Symbol zjednoczenia rodziny, zgody pomiędzy ludźmi, nowego początku i przede wszystkim miłości. To właśnie Święta Bożego Narodzenia… Czy dla wszystkich? Święta dla wielu z nas są czasem smutnym, pełnym nie zawsze pokrzepiających refleksji oraz tęsknoty do miłości, której tak wszyscy pragniemy! Szczególnie dla niektórych singli, którzy najchętniej wyjechaliby gdzieś daleko, byle uniknąć niezręcznych pytań ze strony rodziny w stylu „No i co masz jakiegoś kawalera/jakąś pannę?”. Choć możemy nie mieć wpływu na to, o co zapytają nas inni przy świątecznym stole, możemy na szczęście mieć wpływ na własną reakcję, na to, czy pozwolimy, aby tak naprawdę nieistotne uwagi ze strony innych, zawładnęły naszym wnętrzem. Jak zatem, będąc singlem, przetrwać te święta i mimo wszystko wyciągnąć z nich to co najlepsze?
CZAS MIŁOŚCI…
Mówi się, że święta to czas miłości, zatem przede wszystkim czas miłości do samego siebie! To takie piękne uczucie zdać sobie sprawę, że to nikt inny jak ja jestem najważniejszą osobą w swoim życiu. Bo przecież to właśnie z osobą w lustrze spędzasz najwięcej czasu i będziesz z nią do końca swoich dni! W te święta, zapytaj jej co u niej, czego tak naprawdę potrzebuje? Zadaj sobie pytanie, co w te święta chcesz podarować sobie. Wsparcie? Prawo do czucia się niekomfortowo wśród bliskich? A może pozwolenie na spędzenie tych świąt po swojemu, wbrew panującym standardom? Spotkanie ze znajomymi? Obejrzenie serialu, który czeka już na to od kilku miesięcy? Czas na jogę i medytację? Świetny pomysł! Święta mogą być cudowną szansą na nowy początek, na nową lepszą wersję siebie. Pamiętaj, że nie musisz spełniać niczyich oczekiwań, a najważniejsze, aby zadbać o własny komfort w tym szczególnym czasie. Wcale nie musisz spędzić tego czasu tak jak inni, możesz przeżyć go po swojemu. Pamiętaj nie musisz się uśmiechać, jeśli nie masz na to ochoty, zostawać przy stole do samego końca, czy odpowiadać na prywatne pytania. Nie ma bowiem nic złego w stawianiu granic!
KRYTYKA, DEZAPROBATA ORAZ ZADOWALANIE INNYCH…
Mierzenie się z krytyką i dezaprobatą ze strony innych stanowi nieodłączny czynnik codziennej ludzkiej egzystencji, zatem sytuacja przy świątecznym stole nie stanowi od tego wyjątku. Już sama myśl, że możemy stać się obiektem krytyki upośledza w nas zdolność dążenia do tego, co dla NAS najważniejsze. Dlaczego zatem aprobata ze strony innych ludzi jest dla nas tak ważna? Ma to swoje ewolucyjne uzasadnienie, bowiem odrzucenie przez społeczność stanowiło kiedyś poważne zagrożenie dla naszego przetrwania. Na przestrzeni dziejów sytuacja się nieco zmieniła, jednak strach przed odrzuceniem i samotnością pozostał i daje nam o sobie znać. Z tego powodu również zależy nam na tym, żeby zadowalać innych, często przedkładając nawet ich dobro nad swoje, mówimy „tak” w sytuacjach, gdy chcielibyśmy powiedzieć „nie”. To bez wątpienia szkodzi naszemu zdrowiu i samopoczuciu, uniemożliwiając nam wyrażanie swojego zdania czy potrzeb (np.: bezpieczeństwa, która jest jedną z fundamentalnych potrzeb).
Okazuje się, że ludzie, którzy osiągnęli sukces w pewnym momencie stali się głusi na głos tych, którzy nieustannie pouczają nas, jak to „właściwie iść przez życie” ( czyli skończyć studia, założyć rodzinę) i krytykują nasze decyzje, czasem tylko dlatego, że są niezgodne z panującymi standardami.
Jak zatem poradzić sobie z krytyką przy świątecznym stole?
- Przyjmij otwartą postawę, która będzie gotowa na odbieranie negatywnych informacji w konstruktywny sposób- czyli w taki, dzięki któremu będziesz w stanie wyciągnąć coś dobrego dla siebie
- Ignoruj krytykę, która odzwierciedla czyjeś poglądy, a nie Twoje własne
- Zastanów się, które opinie są dla Ciebie ważne i nad którymi warto się zastanowić, a które warto sobie odpuścić i przejść obok nich obojętnie
UWAŻNOŚĆ KLUCZEM DO SPOKOJNYCH ŚWIĄT
Trening uważności (Mindfulness) polega na sprowadzeniu myśli oraz ciała do tu i teraz, pozwalając na uspokojenie się. Praktyka ta może być szczególnie pomocna w rodzinnym gronie, kiedy ktoś wyprowadzi nas z równowagi. Uważność bowiem zmniejsza pobudzenie organizmu, obniża ciśnienie krwi, pozwala na to, by emocje opadły. Chodzi o to, aby po prostu być i skupić się na:
- Oddechu. Poczuj, jak Twoja klatka piersiowa wypełnia się powietrzem podczas wdechu i opróżnia podczas wydechu
- Rzeczach, które możesz zobaczyć. Skup się na ich strukturze, kształcie, kolorze. Czy jest coś w nich szczególnego?
- Rzeczach, które możesz poczuć dzięki Twojej skórze. Czego dotyka teraz Twoje ciało? Może krzesła, dywanu? Jakie to uczucie? Poczuj ubranie dotykające Twojej skóry, temperaturę swoich stóp czy dłoni.
- Rzeczach, które możesz usłyszeć. Co słyszysz? Gwar rozmów, dźwięk przejeżdżającego samochodu, a może grającą w tle kolędę?
- Zapachu, który Cię otacza. Zidentyfikuj go.
- Potrawach, które spożywasz. Jaki mają smak, fakturę?
Święta jako singiel wcale nie muszą być smutne. Mamy bowiem możliwość do decydowania o tym, jak chcemy je spędzić, by choć w jakimś stopniu poczuć się dobrze i postarać się wypełnić pustkę panującą w naszym sercu. Kluczowe zatem staje się wsłuchanie we własne potrzeby i podążanie za nimi. Pamiętaj, że to przede wszystkim Ty masz moc do podarowania sobie wszystkiego, czego pragniesz i potrzebujesz. Dlatego życzę Ci, aby ta świadomość uczyniła tegoroczne święta wyjątkowymi oraz pełnymi nadziei na lepszy rok!
Potrzebujesz wsparcia? Dołącz do Wetalk już dziś i zacznij dbać o swoje zdrowie emocjonalne!
Nic nie szkodzi!
Konsultacja psychologiczna już od 109 PLN