Głód skóry, kołdry obciążeniowe i jakie znaczenie ma czuły dotyk…
Obraz Gustawa Klimta „Pocałunek” jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych dzieł sztuki na świecie. Kochanków złączonych w czułym uścisku możemy zobaczyć na kubkach, koszulkach i torebkach. Popularność tego dzieła możemy zawdzięczać odwiecznej potrzebie człowieka do serdecznego dotyku.
Dotyk – wszyscy go czujemy, choć niekoniecznie świadomie. Nawet teraz, kiedy czytasz, twoje ciało wywiera nacisk na siedzenie, czujesz pod palcami fakturę telefonu czy mebla. Jako mamie, której dziecko uczęszczało na rehabilitację, zalecono ciasne otulanie niemowlęcia celem wyciszenia a w dalszym okresie życia córki, zakup kołdry obciążeniowej. Ku mojemu zdziwieniu okazało się, że takie kołdry produkowane są również dla osób dorosłych i podobnie jak w przypadku dzieci, mają działać uspakajająco, redukować stres i obniżać ciśnienie krwi. Czy rzeczywiście jest tak, że nawet jako dorośli ludzie jesteśmy w stanie regulować nasze samopoczucie za pomocą uścisku lub otulenia?
Wróćmy do źródeł. Dotyk jest pierwszym ze zmysłów, które odczuwa człowiek w łonie matki – ucisk macicy, ciepło, kołysanie podczas gdy matka się porusza. Osoba dorosła posiada około dwa metry kwadratowe skóry, a na niej ponad 70 milionów sensorów odpowiadających za odczuwanie temperatury, nacisku i bólu.
Czujemy całym ciałem, każdym centymetrem średnio 2 m kw. naszej skóry. Ponad 70 mln sensorów odpowiada za odczucie nacisku (mechanoreceptory), ciepła i zimna (termoreceptory) i bólu (nocyreceptory). W pierwszej fazie życia człowieka dotyk jest odpowiedzialny za wytwarzanie połączeń między neuronami w mózgu. Niemowlę, rodząc się, jest wyposażone we wszystkie neurony, jakimi będzie dysponować przez całe życie, choć jeszcze nie w pełni połączone. To właśnie liczba połączeń, a nie liczba samych neuronów, jest kluczowa z perspektywy rozwoju inteligencji.
Dotyk jest jednym z podstawowych sposobów komunikacji międzyludzkiej. Rozwija się jeszcze w życiu płodowym, dlatego uważany jest za pierwotny i najstarszy rodzaj zachowania ludzkiego. Jak wiemy, człowiek posiada pięć rodzajów zmysłów, Dotyk jest pierwszym zewnętrznym bodźcem jaki otrzymujemy w naszym życiu: dziecko przebywające w łonie doświadcza kontaktu z wodami płodowymi oraz uściskiem warstw macicy matki na ciało. Zmysł dotyku jest najważniejszym dla noworodka, dlatego że jego skóra jest dużo cieńsza niż u dorosłego. Sprawia to, że jego ciało jest bardzo wrażliwe na dotyk i z łatwością może rozpoznawać i sygnalizować swoje potrzeby. Już w pierwszych minutach życia dotyk jest ważny dla noworodka. Nie widzi, a dźwięki wydają się szumem, którego nie jest w stanie zrozumieć, natomiast dotyk jest w stanie w pełni poczuć i zrozumieć.
O tym, jak ważny jest dotyk świadczą badania na zwierzętach: małe makatki pozbawione obiektu do przytulenia wykazują wyższy poziom stresu, a niedotykane przez matki szczury przestały produkować hormon wzrostu. Wśród ludzi, choroba sieroca, w których dziecko jest pozbawione czułego dotyku ze strony opiekuna, niejednokrotnie prowadziła do poważnych zaburzeń zachowania, a według badań z minionych wieków – nawet do śmierci. W ZOO w Australii zatrudnia się zawodowych przytulaczy do osieroconych zwierząt. W Stanach Zjednoczonych oraz na zachodzie Europy coraz większą popularnością cieszy się zawód przytulacza wśród ludzi. Czuły dotyk, czy czas w ramionach innego człowieka działa kojąco nie tylko na dzieci, obniża ciśnienie i powoduje wzrost oksytocyny. Kreujemy się jako społeczeństwo w której każdy jest samowystarczalny, dążymy poprzez zwiększanie kwalifikacji do poprawy komfortu naszego życia, sfera, jaką jest cielesność, pozostaje zaniedbywana, mimo iż jest naszą pierwotną potrzebą.
Kultury na całym świecie możemy podzielić na te sprzyjające dotykowi, jak i te, w których jest on źle widziany. W tych pierwszych, odnotowuje się wyższy wskaźnik wsparcia społecznego oraz niższy depresji oraz samobójstw. Kiedy chcemy „przełamać pierwsze lody” z nowo poznaną osobą, podajemy jej dłoń w geście przywitania. Dzięki temu nawiązujemy pierwszy „bliższy” kontakt z obcą osobą. Z kolei, kiedy jest nam smutno, bardzo istotnym okazuje się przytulenie do bliskich, a pogłaskanie policzka, po którym spływają łzy, niemalże od razu poprawia nam samopoczucie. W sytuacjach, kiedy się uderzymy, najlepszym uśmierzaczem bólu jest dotknięcie obolałego miejsca i jego rozmasowanie, a kiedy zrobi to bliska nam osoba to ból znika natychmiast. O tym, jak bardzo brakuje nam ludzi przekonaliśmy się całkiem niedawno – bo w pandemii. Skutki tego deficytu można zauważyć po wzroście zaburzeń adaptacyjnych oraz lękowych wśród młodzieży, której czas socjalizacji przypadł właśnie w czasie pandemii.
Jak zatem dbać o zaspokojenie tej potrzeby?
Wirginia Satir powiedziała: „By przeżyć, trzeba nam czterech uścisków dziennie. By zachować zdrowie ośmiu”. Nie będąc nadmiernie skrupulatnym nie będziemy liczyć uścisków, aby pozostać w dobrej kondycji. Kwestią do refleksji jest również wynajmowanie „przytulacza” – ponieważ poprzez pobudzenie układu hormonalnego nie jesteśmy w stanie pozostać obojętni wobec osoby nas dotykającej – z czasem wytwarza się więź podobna do relacji rodzicielskiej lub partnerskiej. Starajmy się być czuli – dla innych, dla siebie, pozwolić na okazywanie uczuć przez dotyk – w swoich indywidualnych granicach normy.
Potrzebujesz wsparcia? Dołącz do Wetalk już dziś i zacznij dbać o swoje zdrowie emocjonalne!
Nic nie szkodzi!
Konsultacja psychologiczna już od 109 PLN