Doceń dni w których nie wiesz o co chodzi – wszystko ma swój czas i swoją porę. 

Jest marzec. 

Wspominam jesień. 

Wędrując po jednym z moich ulubionych parków, moją uwagę zwróciło to, jak wszystko wyglądało inaczej w tym miejscu jesienią. 

Jesienią – liście brązowiały, kwiaty więdły, wiało chłodną bryzą, a ulewne deszczowe chmury rzucały ponury cień na wszystko. 

Idąc wzdłuż trawnika, rozmyślałam o wczesnej wiośnie, kiedy to miejsce wypełnione było tańczącymi żółtymi główkami pięknych narcyzów, żonkili i innych wspaniałych polnych kwiatów. Pamiętałam też o cieple i obietnicy lata, podniesienia się na duchu i obietnicy nowych rzeczy, nowego życia, nowych doświadczeń. Jednak, gdy tak stałam, nie było ani jednego śladu żadnej z tych rzeczy. Żadnych żonkili, żadnego nowego życia, a drzewa i krzewy pozbywały się letniego odzienia w szumie brązowych, wyblakłych zielonych liści. 

Przyszło mi do głowy, że w tym cyklu życia, tak łatwo jest uwierzyć w to, że ten moment był i nie jest już jego częścią. Nie łatwo było mi utrzymać w głowie obraz roztańczonych żonkili, w ten wiosenny dzień. Nie jest to zaskakujące, ponieważ kiedy się rozejrzałam, nie było ani jednej rzeczy, która wskazywałaby że ten moment kiedykolwiek istniał. Żadna stara trawa, kępkowata i nieprzycięta, nie zdradzała ani jednego śladu tysięcy pięknych kwiatów, których cebulki leżały pod ziemią. 

Być może pozytywna zachęta do życia chwilą musi obejmować świadomość, że to co było i to, co znowu będzie, jest również częścią teraźniejszości?

Nawet jeśli nie ma znaku obietnicy i nadziei, jakiejkolwiek nowości, a nawet jakiegokolwiek życia, ona jest tam, za rogiem, choć wciąż niewidoczna. Jest. Istnieje. 

Sformułowanie “wszystko ma swój czas” często pojawia się w momencie ważnych zmian w naszym życiu. Ten rodzaj zmiany może obejmować utratę związku, śmierć bliskiej osoby, przejście z jednej pracy do drugiej, a nawet zwykłe czekanie na odpowiedź, na wiele nurtujących nas pytań. Pory roku oznaczają różne punkty w czasie. Podczas gry czas nieustannie posuwa nas do przodu, życie nie zawsze wygląda tak samo z dnia na dzień. Za każdym razem, gdy dzieje się coś innego, oznacza to pewną zmianę. 

A więc, jak powinniśmy przechodzić przez pory roku?

W idei pór roku jest przesłanie dosłowne i metaforyczne. Dosłowna idea polega na tym, że cztery pory roku wyznaczają określone pory roku, w których zachodzą dostrzegalne zmiany w przyrodzie. Każda pora roku, zima, wiosna, lato, jesień, wszystkie przekazują określone obrazy. 

Idąc przez życie i wszystkie jego zmieniające się pory roku, będziemy na przemian przemierzać góry i doliny, wzloty i upadki. Możemy śpiewać i tańczyć, a później płakać i rozpaczać. Nie możemy wybrać tego, co nas spotka w życiu. Zmiana jest rzeczywiście nieprzewidywalna. Jednak możemy wybrać sposób, w jaki zareagujemy, możemy podjąć mądrą decyzję dotyczącą tego, jak radzimy sobie z życiem. 

Pozwól sobie na pełne uczestnictwo w tym niekończącym cyklu zmieniających się pór roku. 

Oczywiste jest to, że nie zawsze sięgamy po złote rady w momencie, gdy woda zalewa nam piwnice, odchodzi od nas ktoś bliski lub czegoś nie rozumiemy. Często wszyscy reagujemy w takich sytuacjach podobnie: “Mnie to nie powinno spotkać”, “Dlaczego to przytrafiło się właśnie mnie?”

Chociaż taki odruch wydaje się całkiem naturalny, to jednak ukazuje się sprzeczny z naszym rozsądkiem, gdyż w ten sposób nie akceptujemy tego co już się wydarzyło. 

W mrocznych chwilach, które wydają się nie mieć końca, tak łatwo jest nam uwierzyć, że nigdy nie wzejdzie nowy dzień, a naszych serc już nigdy nie okryje światło. W tych momentach niektórzy z nas rezygnują z woli, zanim to się skończy nie doczekawszy nowego sezonu. Dla wielu z nas trudnym sezonem nie musi być czas pełen ciężkich doświadczeń, wystarczy monotoniczna codzienność, mając przeświadczenie, że nasze życie jest nudne i nieciekawe, nie dostrzegamy piękna i cudu chwili, która jest i jesteśmy w ciągłym pośpiechu za czymś co wydaje się nam bardziej ekscytujące. 

Wszystko ma swój czas. 

Jest czas rodzenia i umierania. 

Czas sadzenia i czas wyrywania tego, co zasadzono. 

Czas burzenia i czas budowania. 

Czas płaczu i czas śmiechu. 

Życie jest taką mozaiką doświadczeń. 

Pozwól sobie na proces. Oczywiście łatwiej jest nam żyć w znanym środowisku, porze do której się przyzwyczailiśmy, nawet jeśli nie do końca spełnia ono nasze oczekiwania, ale to właśnie rutyna/strach przed nowym sezonem, odbiera szansę na zmianę. “Usypia” neurony, rozleniwia nas poznawczo, zmniejsza działanie dopaminy. 

Kryzys nie przynosi ani rozwoju ani destrukcji, ale może być katalizatorem dla obu. Decyzja leży po twojej stronie. 

Spójrzmy na dzieci. One codziennie mierzą się z kryzysem tego, że czegoś jeszcze nie potrafią i nie wiedzą. Jednak ich ciekawość i pozytywne nastawienie do świata, stają się motywacją do kolejnego wstania i pójścia o krok dalej. 

Tak. Zmiana także przynosi dyskomfort, bo zrywamy z tym, co znane. Nie da się uniknąć bólu. Nie mamy wpływu na pewne rzeczy, które nas w życiu spotykają. Jednak możemy zdecydować się na patrzenie poprzez proces, a nie sam wynik. Gdybyś mógł narysować linię przedstawiającą wzloty i upadki oraz zwroty akcji w twoim dotychczasowym życiu, byłaby to linia falista. Proces np. kobiet wychodzących z zaburzeń odżywiania, często pokazuje obraz labiryntu. Powrót do zdrowia nigdy nie jest prosty i bez względu na to, jak długo to robisz, możesz mieć wrażenie, że utknąłeś w miejscu, a  nawet wróciłeś do początku. Dbanie o proces pomaga trzymać się go, gdy pojawia się stary wzorzec, ponieważ pozwala na ponowne skupienie swojej uwagi na chwili obecnej, zadaniu do wykonania, powodując, że robisz krok do przodu. 

Nie ma wątpliwości, że przeformułowanie i poszukiwanie korzyści to dobre, solidne mechanizmy radzenia sobie. Mogą być świetnymi strategiami, gdy znajdujemy się w środku czegoś bolesnego lub trudnego. Zwłasza, gdy sytuacja wydaje się nieunikniona, a nadzieja na zmianę w najbliższej przyszłości jest niewielka. 

Postrzeganie swojego życia, zmian w zachowaniu i zmagań jako procesu, uwalnia Cię, by cieszyć się podróżą i znaleźć drogę powrotną, gdy nieuchronnie zejdziesz z drogi. 

Doceniaj dni, w których nie wiesz o co chodzi

  1. Skup się na chwili obecnej. Podstawą życia w procesie jest bycie w chwili obecnej. Kiedy zauważysz, że skupiasz się na wyniku lub produkcie, skieruj swoją uwagę z powrotem na zadanie, w które się angażujesz. Jak się czujesz w swoim ciele, będąc w tym momencie? Co dzieje się w otaczającym Cię świecie? Czasami bycie w trakcie wymaga zobaczenia całościowego obrazu. Cofnięcie się i spojrzenie na swoją dotychczasową podróż daje nową perspektywę, jak samolot patrzący na góry i miasta. Oddalaj się od czasu do czasu i zobacz, jak wszystko ewoluuje i zmienia się w czasie. 
  2. Zauważ sposoby, w jakie angażujesz się w tę podróż. Na przykład, kiedy jesteś bardziej tolerancyjny, współczujący i odważny. Czym różni się twoje doświadczenie, gdy jesteś bardziej schematyczny lub złapany w krytyczne myśli?
  3. Delektuj się podróżą. Delektowanie się jest jednym z kluczowych procesów psychologicznych, które promują dobre samopoczucie. Delektowanie się jest również kluczem do radzenia sobie z niepewnością. Dbanie o proces swojego życia nieco go spowalnia, abyś mógł bardziej się nim delektować. Daj sobie dziś czas na delektowanie się chwilami, nawet jeśli są one osadzone w niepewności co do wyniku. 

Tak więc, kiedy przechodzisz przez coś trudnego, inny sezon, masz przed sobą dwie opcje: 

  1. Możesz wierzyć, że życie spiskuje przeciwko tobie i próbuje Cię złamać. 
  2. Możesz spróbować objąć to doświadczenie, spojrzeć na nie z różnych punktów widzenia, uczyć się na nim i iść dalej z większym zrozumieniem.

Pamiętaj!

Czas szukania jest cenniejszy niż czas odpowiedzi. W tym miejscu nawet kiedy nie jest łatwo, nasze serce zauważa, czy zależy nam na tym, na co czekamy. To miejsce uczy, kształtuje i zmienia. 

  1. Przyjmij postawę opartą na ciekawości. Pomyśl: “Zobaczę, jak to będzie”. 
  2. Pamiętaj, że dyskomfort nie trwa wiecznie. 
  3. Pamiętaj, że unikanie sezonu, w którym jesteś, nie prowadzi do zmian. 

Dlatego życzę sobie jak i Tobie, by być jak dziecko, które podczas czytania bajki, wcale nie czeka na jej finał, ale emocjonuje się budowaną historią i rozmaitymi odgłosami wydawanymi przez rodzica, udającego najróżniejsze stworzenia. 

Pozwól na proces. 

Wszystko ma swój czas i swoją porę. 


Potrzebujesz wsparcia? Dołącz do Wetalk już dziś i zacznij dbać o swoje zdrowie emocjonalne!

Nic nie szkodzi!

Konsultacja psychologiczna już od 109 PLN

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *