· · ·

Zakochani w ekranie. Czym są relacje parasocjalne i dlaczego je tworzymy?

„Jej treści tak bardzo ze mną rezonują! Gdybyśmy tylko spotkały się na żywo, na pewno przypadłybyśmy sobie do gustu. Widząc jej materiały na Instagramie mam poczucie, że ona naprawdę mogłaby mnie zrozumieć, jak nikt inny i to czyni ją wyjątkową i jednocześnie bliską mojemu sercu. Choć tak naprawdę… wcale jej nie znam”.

Współczesny świat cyfrowy mimo, że oferuje wiele dobrego, potrafi też wpędzać ludzi w pułapki. Kiedyś, dość powszechną zasadzką były oszustwa finansowe podczas internetowych zakupów lub nawiązywanie relacji z wymyślonymi postaciami na IRC-u. Dziś sprawy nieco się komplikują, bo w jedną z zasadzek internauci wchodzą świadomie: z lekkością, przyjemnością i poczuciem, że w ich życiu znalazł się w końcu ktoś, kto myśli i czuje podobnie, kto staje się częścią codziennego życia, uosobieniem idealnego, bezproblemowego przyjaciela. Internetowy bohater, publikujący liczne treści w sieci, gwarantuje łatwy i szybki dostęp do siebie i tym samym staje się bliski. Jednak jest pewien kłopot. Social mediowy twórca nie wie o istnieniu fana, co czyni tę przyjaźń jednostronną. O takich relacjach mówi się relacja parasocjalna.

Jednostronna relacja.

To pojęcie, znane też jako relacja paraspołeczna, zostało po raz pierwszy wprowadzone w latach pięćdziesiątych dwudziestego wieku przez psychologów (Donald Horton, Richard Wohl), przybliżających zjawisko nieświadomego tworzenia intensywnej relacji z osobą publiczną. Oznacza poczucie połączenia między publicznością, a osobą medialną pomimo braku realnej interakcji. Współcześnie, zjawisko rozszerza się także na inne obiekty, jak influencerzy z social mediów, youtuberzy, streamerzy czy nawet fikcyjne postaci z seriali i gier. Choć brakuje wzajemności i prawdziwego kontaktu, odbiorca może tę relację odbierać jako całkiem prawdziwą, a z czasem towarzyszyć może poczucie, że gwiazda internetu zna, rozumie i komunikuje treści wprost do konkretnego widza. Po stronie publiki pojawiać się może próba „skracania dystansu” i zbliżania się do podziwianego obiektu, poprzez prowadzenie z nim imiennych, wewnętrznych dialogów, żywe, emocjonalne przeżywanie sukcesów i porażek influencera.


Jak działa ten mechanizm?

W idealnych rozwojowo warunkach, człowiek stworzony jest do budowania i utrzymywania relacji. Ewolucyjna potrzeba życia stadnego jest tak silna, że istnieje spora szansa na „oszukanie” mózgu, co prowadzić może do trudności w odróżnieniu realnych kontaktów od relacji wirtualnych.

Słysząc głos i widząc mimikę bohatera internetu regularnie, uwewnętrzniamy obraz tej osoby w swojej wyobraźni, a neurony lustrzane wykonują dodatkową pracę tworząc poczucie, jakbyśmy naprawdę mieli kontakt z obserwowanym profilem.

Ponadto, twórcy cyfrowi kreują za pośrednictwem kont w social mediach taki wizerunek siebie, który sprzyja idealizacji bowiem w sieci widnieją osoby sprawiające wrażenie autentycznych, przystępnych, co czyni je bardzo atrakcyjnymi interpersonalnie – bez wad, z ogromnym zasobem zalet. To wszystko daje możliwość sympatyzowania, ale i projektowania własnych pragnień i potrzeb na gwiazdę internetu.

Relacje parasocjalne – wciągające i pociągające.

Patrząc na człowieka z perspektywy pragnień, warto przytoczyć piramidę hierarchii potrzeb Maslowa (1943). Jednym z opisanych punktów, znajdujących się u podstaw hierarchii jest potrzeba przynależności. To ona sprawia, że ludzie łączą się w pary, grupy, tworząc sprawnie funkcjonujące komórki. Bo człowiek jest istotą społeczną. Warto jednak przyjrzeć się obecnym możliwościom – współczesność nie zawsze pozwala na tworzenie trwałych, głębokich i prawdziwych kontaktów.

Emigracja zarobkowa, styl życia, praca zdalna, trudności w budowaniu relacji czy lęk przed wchodzeniem w kontakt sprawiają, że część społeczeństwa stara się zaspokajać potrzebę przynależności i poczucia bliskości w sposób „bezpieczniejszy”, nienarażający na konflikty czy odrzucenie – poprzez tworzenie relacji paraspołecznych.

Bezpieczeństwo tego typu kontaktów polega także na tym, że nie musimy nic dawać w zamian, a przede wszystkim możemy decydować o tym, kiedy chcemy „być blisko”, a kiedy chcemy pozostać sami – wówczas wchodzimy lub wychodzimy ze świata internetu w ciepłym, domowym zaciszu. W trudnych momentach życia może być również formą regulacji emocji – wyciszać, inspirować i dodawać otuchy.

Wielki rozwój mnogości tego typu kontaktów obserwować można było podczas izolacji w czasie pandemii. Wówczas, twórcy cyfrowi mogli towarzyszyć odbiorcom w codziennych czynnościach, takich jak „wspólne” jedzenie posiłków, oglądanie seriali, a nawet zasypianie. Razem, choć osobno.

Bezpieczna relacja, bezpieczny dystans. O co tyle hałasu?

W wielu sytuacjach można zaobserwować pozytywny wpływ relacji parasocjalnej na funkcjonowanie odbiorcy: źródło inspiracji, poczucie wsparcia w trudnych momentach czy modelowanie pożądanych zachowań. Warto jednak zadbać o czujność, gdy ten wirtualny, jednostronny kontakt zacznie dominować we wszystkich rzeczywistych i wirtualnych znajomościach lub będzie całkiem wypierać inne relacje. Paraspołeczne kontakty mogą także zaburzać codzienne funkcjonowanie poprzez kreowanie wręcz obsesyjnych myśli na temat influencera, odczuwanie silnej zazdrości, a nawet poczucia zdrady w przypadku, gdy bohater wirtualnego świata nawiąże relację z innym człowiekiem.

W skrajnych sytuacjach, zaburzone postrzeganie świata czy zacierające się granice między tym co życzeniowe a tym, co prawdziwe, mogą nadawać poczucie prawa do wyobrażeniowego uczestniczenia w życiu prywatnym celebryty. Może się zdarzyć, że zacierane granice wpłyną na próby przenoszenia myśli i działań do prawdziwego świata influencera, poprzez np. wysyłanie wiadomości, kartek z pozdrowieniami, oznaczanie w swoich social mediach jako dobrego znajomego. To z kolei prowadzi do stopniowej utraty kontaktu z rzeczywistością, generując jeszcze silniejsze poczucie osamotnienia i odrzucenia.

Świadomość zamiast iluzji.

Relacje paraspołeczne to powszechne zjawisko naszych czasów, które może być tak samo dobre, jak złe. Mogą dawać poczucie wsparcia, inspirować, towarzyszyć w codzienności. Kluczowe jest jednak to, by odpowiednio rozpoznawać rodzaj relacji, rozumieć mechanizm ich tworzenia się oraz ryzyka, jakie może za sobą nieść. Świadomość jednostronności kontaktów parasocjalnych pozwala korzystać z nich bez szkody dla realnych więzi.

Jak w każdej relacji – nawet tej wyobrażonej – najważniejsze jest zachowanie równowagi.
Kontakty za pośrednictwem ekranu potrafią być wciągające i pociągające, ale to w prawdziwej relacji możemy być naprawdę zobaczeni.

FAQ: Relacje parasocjalne

1. Czym są relacje parasocjalne i jak wpływają na moje życie?

Relacje parasocjalne to jednostronne więzi z osobami publicznymi (np. influencerami), gdzie Ty czujesz bliskość, ale one nie wiedzą o Twoim istnieniu. Mogą inspirować i wspierać, ale ważne jest, by nie dominowały nad prawdziwymi kontaktami.

2. Dlaczego tworzę relacje parasocjalne i czy to jest normalne?

To całkowicie normalne zjawisko, często wynikające z potrzeby przynależności i poszukiwania „bezpieczniejszych” form bliskości w cyfrowym świecie. Twórcy internetowi często kreują wizerunek sprzyjający idealizacji, co ułatwia nam projektowanie na nich własnych pragnień.

3. Jak rozpoznać, czy relacja parasocjalna staje się problemem i jak zachować zdrowy dystans?

Problem pojawia się, gdy relacja dominuje nad innymi kontaktami, prowadząc do obsesyjnych myśli, zazdrości czy zacierania granic z rzeczywistością. Kluczem jest świadomość jednostronności tych relacji i pamiętanie, że prawdziwe więzi wymagają wzajemności.

Potrzebujesz wsparcia? Dołącz do Wetalk już dziś i zacznij dbać o swoje zdrowie emocjonalne!

Nic nie szkodzi!

Konsultacja psychologiczna już od 109 PLN

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *