|

Kobiecość Kobiet WeTalk

Z czym kojarzy się marzec? Nam z kobiecością! Zastanawiamy się nad tym, czym jest kobiecość i w jaki sposób mówią o niej kobiety. Co właściwie oznacza, że kobieta czuje się kobieco? Co kobiecość daje kobietom? O tym wszystkim opowiadają Panie pracujące w WeTalk.

 ***

Podobno ilu poetów, tyle definicji kobiecości ;). Często kobiecość kojarzy się z łagodnością. Kobiecość to wrażliwość, ale też siła z niej wynikająca. Dla mnie to sposób reagowania na świat. Na zapachy, smaki, drobne przyjemności, ale też na innych ludzi i ich potrzeby, dbanie o bliskich.  Kobieco czuję się, gdy wyrażam czułość i troskę. Kobiecość to moja tożsamość, coś, co ciągle w sobie odkrywam. To źródło, z którego codziennie czerpię wdzięczność za to, co mnie otacza.

***

Nie ma dla mnie dokładnej definicji kobiecości. Kobiecość jest tym, co pozwala się dobrze czuć kobietom. Każda z nas ma inne preferencje. Moja kobiecość jest dla mnie siłą, wyzwaniem, przywilejem, walką ze stereotypem, emocjonalnością, czułością, ale również zaradnością i wytrzymałością, no i umiejętnością wykonywania wielu zadań w tym samym czasie ;). Czuję się kobieco, gdy mam okazję korzystać ze swojej kobiecości, gdy jestem w dobrym nastroju, gdy czuję się atrakcyjna i wyjątkowa. To, że jestem kobietą, daje mi wiele skrajnych aspektów. W zasadzie od najmłodszych lat zmagałam się ze stereotypizacją z tego powodu. Okazuje się, że podczas pracy z grupą kobiet doświadczających przemocy, to, że jestem kobietą, dawało mi większe możliwości pomocy, ponieważ Panie dziękowały mi za to, że pokazałam im, iż można być sobą, będąc kobietą. Czasem bycie kobietą daje mi także większą możliwość negocjacji, zwłaszcza gdy zatrzyma mnie Pan policjant za prędkość ;).

***

Myślę, że opis „typowej kobiety” nie istnieje, albo istnieje tylko w książkach. W zależności od wychowania, indywidualnego doświadczenia życiowego, wpływów kulturowych, aktualnej mody czy otoczenia, można mieć naprawdę różne zapatrywania na to, co jest cechą męską, a co kobiecą. Osobiście bliska jest mi koncepcja kobiecości przedstawiona w Biblii. Księga Przysłów opisuje „dzielną kobietę”. Chociaż od spisania tych słów minęło jakieś 3000 lat, dla mnie jest to ponadczasowy wzorzec. Kobietą czuję się zatem przede wszystkim ze względu na cechy charakteru, a nie zewnętrzne atrybuty („kłamliwy wdzięk i marne jest piękno”). A jakie to cechy charakteru? Pięknie opisuje to fragment: „strojem jej siła i godność, do dnia przyszłego się śmieje. Otwiera usta z mądrością, na języku jej miłe nauki. Bada bieg spraw domowych, nie jada chleba lenistwa”. I chociaż sprawia mi przyjemność podkreślenie swojej urody makijażem lub strojem, jestem przekonana, że kobiecość to coś więcej. Jeśli tylko staram się, jak ta dzielna kobieta z Księgi Przysłów, przejawiać życzliwość, uprzejmość, skromność, mądrość, łagodność i sumiennie wywiązywanie się z obowiązków – wtedy czuję się prawdziwą kobietą. Atmosfera w domu i codzienne docenianie to tylko dodatki do prawdziwej, wewnętrznej korzyści: poczucia głębokiej satysfakcji.

***

Kobiecość jest dla mnie świadomością i akceptacją własnego ciała i seksualności, bezbronności i siły, macierzyństwem, opieką nad dziećmi, dbaniem o dobre relacje, uczuciowością, kontaktem z naturą, dbaniem o rodzinę i o dom, a także o siebie i swój wygląd zewnętrzny, realizacja siebie na płaszczyźnie zawodowej. Moja kobiecość to dbanie o siebie, swój dobrostan wewnętrzny, dbanie o potomstwo i dom, dawanie sobie prawa na realizację siebie na różnych przestrzeniach, w tym zawodowej, akceptacja swojego zmieniającego się wraz z wiekiem ciała, moje emocje i uczucia, dbanie o relacje, kontakt z naturą i pielęgnowanie jej, opieka nad zwierzętami. Lubię dbać o siebie, kiedy jestem w dobrej empatycznej relacji, kiedy spełniam się w relacji seksualnej i uczuciowej, kiedy opiekuję się zwierzętami i roślinami, kiedy zgadzam się na siebie. Jestem dumna z tego, że jestem kobietą, w pełni ten fakt akceptuję. W towarzystwie mężczyzn nie czuję się gorsza, ale też nie zamierzam z nimi walczyć. Potrafię odpuścić i poddać się i to nie jest wyraz mojej słabości, ale siły. Z tego również wypływa siła mojej kobiecości.

***

Jest przede wszystkim pozytywnym nastawieniem kobiety do samej siebie, niezależnie od opinii innych. Kobiecość to akceptacja siebie. Jest częścią mnie, czymś, co poniekąd kształtuje to kim i jaka jestem. Moja kobiecość to wrażliwość, ciepło, uśmiech i dobre nastawienie do samej siebie, gdy patrzę w lustro. Wtedy, niezależnie od tego, czy zakładam wygodne spodnie, czy sukienkę, czuję, że wyrażam tę kobiecość na sto procent. Dodatkowo, kiedy pomaluję usta błyszczykiem i użyję ulubionych perfum mam wszystko to, czego potrzebuję by w danym dniu wzmocnić swoją kobiecość. Poczucie lekkości i radość.

***

Kobiecość jest dla mnie ogniem, namiętnością, delikatnością, czułością, troską, wyrozumiałością, pięknem. Kobiecość widzę jako matkę naturę, dzikie kwiaty na łące, czerwone maki, fiołki, lilie wodne, białe konwalie. W ogrodzie Pani pomidorów, szpinaku, rukoli, mięty i kabaczków. Kobiecość to naturalność, spokój, zrozumienie. Rosa, czasem mgła, kwiaty ze szronu na oknie, łzy deszczu na szybie. Czerwona szminka, obcasy, kabaretki, przygryzione usta, zalotny i uwodzicielski uśmiech, włosy na twarzy na wietrze, zwariowany taniec. Moja kobiecość to ciągły proces w kierunku zrozumienia, uzdrowienia, uwolnienia, akceptacji… pozbycia się tego, co ciągnę za sobą, co uniemożliwia mi oddychanie pełną piersią. Moja kobiecość to obudzenie lwicy w sobie. Moją obudził mąż. Ja ją zaakceptowałam, polubiłam i chcę, aby się usamodzielniła. Marzę, aby była taka jaką we mnie widzi mój Kochany.  Moja kobiecość to pokora, dojrzewanie, przypatrywanie się sobie. Wzrok mojego męża 🙂 Taniec z mężem w kuchni przy akompaniamencie ulubionej muzyki i czerwonego winka. Możliwość strojenia się, zakładanie turbana, robienia warkoczy, maseczek na twarz, malowania oczu i rzęs i paznokci. Czuję się kobieco również wtedy, kiedy uświadamiam sobie, że mam moc! Czuję się Power Woman! Czuję, że mogę swojej kobiecości użyć do bycia skuteczną i efektywną i najlepszą w pracy – w pomaganiu innym! Energia kobiety to dla mnie energia witalności, młodości, mądrości, naturalności, piękna, zrozumienia, pokory…. to daje mi bycie kobietą. 

***

Kobiecość to dla mnie życiowa energia i głębia emocji oraz doświadczania świata. Moja kobiecość to siła, spokój i ciepło w jednym. Śmiech, taki z głęboki, z wnętrza oraz żywe kolory. Radość i wielowymiarowość życia, czerpanie z niego pełnymi garściami.

***

Kobiecość to delikatność, wrażliwość i subtelność.  Czasami delikatna sukienka czy sweter, albo delikatny makijaż, a jeszcze innym razem wystarczy po prostu bycie sobą. Wszystko zależy od sytuacji, okoliczności i czasu. W ferworze codziennych zadań zdarza się, że muszę zatrzymać się na chwilę i pobyć ze sobą, by odkryć w sobie tę część. Ale i takie chwile odchodzenia od kobiecości są ważne. Bo przy każdym jej odkrywaniu, odnajduję w sobie coś nowego. Jestem sobą.  To ogromne pokłady wrażliwości i bezwarunkowej miłości do otaczającego świata, do wszystkich istot żywych, do środowiska.  Zdarza się, że kobiecość manifestuje się przez cechy o natężeniach z dwóch różnych biegunów: kruchość i siła; pobłażliwość i wysokie wymagania; potrzeba wsparcia i nadzwyczajna zaradność.

***

Kobiecość to akceptacja siebie, swojego stanu ducha i wyglądu. To delikatność, subtelność i umiejętność wyrażania swojego zdania, wyrażania siebie. Moja kobiecość = JA, to moja osobowość, uśmiech plus szpilki ;).  Po 23 latach nadal zainteresowanie mojego męża, satysfakcja i zadowolenie siebie. Daje mi ogromną satysfakcję bycia mamą, żoną, córką, siostrą czy koleżanką oraz specjalistą w życiu zawodowym. Czuję się spełniona i szczęśliwa.

***

Kobieta ma tak wiele odcieni, że trudno ująć to krótkim zdaniem. Myślę, że potrafi równocześnie być silna jak lwica i wrażliwa, płocha jak zając. Ta różnorodność to nasza największa zaleta, choć często z tego powodu miewamy rozterki.  Moja kobiecość to coś, co odkrywam wciąż na nowo. Długo ten temat nie zajmował mnie wcale. Z biegiem lat jednak nabiera coraz większego znaczenia. Uważność na samą siebie. Jestem sobą.

***

Moja kobiecość jest dla mnie przede wszystkim swobodą w wyrażaniu siebie oraz świadomością, że nie muszę być stereotypową kobietą wychowaną na księżniczkach z bajek, malować paznokci na czerwono, nosić butów na obcasie oraz być mamą, aby czuć się prawdziwą kobietą. Mogę być sobą, niezależnie od tego jak wyglądam, czym się na co dzień zajmuję oraz jakie są moje zainteresowania. Kobiecość to coś więcej niż wygląd zewnętrzny i role, które odgrywamy w społeczeństwie. Każda z nas, niezależnie od wieku, jest kobieca i wyjątkowa na swój sposób. Myślę, że czuję się kobieco wtedy, kiedy mój umysł, ciało i duch tworzą harmonię. Ważną kwestią w życiu kobiety jest jej wrażliwość na otaczający ją świat. Nasze ciało na przestrzeni etapów życia opisywanych przeze mnie powyżej ulega ciągłym zmianom, nasze hormony wpływają na nasze samopoczucie i pogodę ducha. Zdarza się, że w życiu codziennym musimy zmagać się z przeciwnościami losu. Osiągnięcie harmonii to spokój. Spokój to siła. A siła, to właśnie poczucie kobiecości. Bycie kobietą daje mi radość z życia, szczęście i siłę. Siłę do działania. To też poczucie pełnej akceptacji siebie jako kobiety, ale przede wszystkim jako człowieka. Bycie kobietą to także obowiązek solidarności i szacunku wobec innych kobiet. Poszanowanie ich wyborów życiowych, postaw oraz poglądów, jakie reprezentują. Dzięki swojej świadomej kobiecości jestem w pełni otwarta na kobiecość osób mi najbliższych oraz tych dalszych. Uwielbiam obserwować kobiecość mojej babci, mojej mamy oraz siostry. Każda z tych kobiet jest zupełnie inna. Każda wyjątkowa.

***

Kobiecość to takie tajemne moce, które sprawiają, że dokonujemy czynów niemożliwych. Mieszanka wrażliwości, delikatności z siłą do walki o siebie, umiejętność bycia blisko. Moja kobiecość to moja norma. Dbam o piękno wewnątrz i wokół siebie.  Lubię podkreślać atrybuty swojej kobiecości, ale jeszcze bardziej troszczę się o to, by być strażniczką spokoju, otulać ciepłem. Lubię i potrafię cieszyć się z drobiazgów, doceniam chwile ulotne, jestem uważna na potrzeby swoje i moich bliskich. Mimo feministycznego usposobienia, bezczelnie i z sympatią korzystam z przywilejów wynikających z podziału ról 😉 

***

Kobiecość jest dla mnie specyficznym rodzajem postrzegania rzeczywistości, wrażliwością na świat, innych ludzi i siebie samą. Umiejętnością zrozumienia wielowarstwowości i skomplikowania naszej egzystencji. Moja kobiecość to wrażliwość na innych, chęć zgłębienia ich światów, odczuwanie piękna przyrody, szacunek do życia. Czuję się kobieco, kiedy uda mi się załagodzić spór, ukoić czyjąś duszę, ocalić umierającą roślinkę. Bycie kobietą umożliwia mi głębsze i wielopoziomowe przeżywanie świata.

***

Na hasło kobiecość widzę zieloną łąkę, wyobrażam sobie maj i widzę dziewczynę w zwiewnej sukience w kwiaty. Taka personifikacja. Kiedy myślę kobiecość, myślę równocześnie o męskości. Moja kobiecość istnieje dzięki męskości mężczyzn mojego życia – mojego taty, męża, syna. To oni widzą we mnie kobietę i to dzięki nim jestem tą kobietą, którą jestem. Myślę, że „nie byłoby kobiecości bez męskości”. Moja kobiecość to między innymi role, które odgrywam – chyba szczególnie rola mamy. Co sprawia, że czuję się kobieco? Fizycznie – makijaż… Bardzo kobieco czuję się, biegając (o dziwo!). Czuję się kobieco, kiedy proszę o pomoc, kiedy muszę się zdać na mężczyznę, ale z drugiej strony także wtedy, gdy mogę polegać na swojej sile, na swoim potencjale. Kobiecość to dla mnie świadomość tej kobiecości i jej akceptacja. Akceptacja jej mocnych stron, ale i ograniczeń.

***

Moja kobiecość jest kulą, w środku której zamyka się ogromna siła, pozwalająca przekraczać własne granice oraz dokonywać rzeczy (nawet) niemożliwych, a także wrażliwość, wewnętrzna delikatność, otwartość i szczerość, które mnie definiują. W połączeniu ze sobą, wszystkie te elementy dodają mi odwagi i chęci do dalszego działania w sferze prywatnej, rodzinnej i zawodowej. Zdarza się jednak, że moja kobiecość jest postrzegana negatywnie i obracana przeciwko mnie – jednak nie daję się przez to ograniczać.

***

Kobiecość to dla mnie nie tylko atrybuty kobiecości takie jak: sukienki, spódniczki, buty na obcasie. Kobiecość jest dla mnie wrażliwością na potrzeby innych, umiejętnością dostrzegania więcej niż inni, rozmową o emocjach. Czuję się kobieco, kiedy mam na sobie biżuterię. Nie wyobrażam sobie wyjść z domu bez mojego zegarka, pierścionków, bransoletek, łańcuszków. Kobiecością jest dla mnie także proszenie o pomoc i umiejętność przyjęcia tej pomocy. Fakt, że czuję się kobieco pozwala mi się wsłuchać także we własne potrzeby oraz dodaje mi pewności siebie.

***

Dla mnie kobiecość to nie tylko aspekt fizyczny, czyli to co, na podstawie wyglądu, może definiować nas jako kobiety. To także pewne cechy charakteru, które są znamienne dla nas, kobiet. Dla mnie moja kobiecość jest nieodłącznym elementem mojej tożsamości. Tym, co sprawia, że czuje się bardzo kobieco, jest moja ulubiona szminka. To, że jestem kobietą, pozwala mi wiele rzeczy zobaczyć i odczuwać intensywniej. Myślę, że taka wrażliwość na otaczający nas świat jest częściej zarezerwowana dla nas, kobiet.

***

Dla mnie kobiecość to dobra samoocena, wiara w siebie, delikatność i pokazywanie tego w dobry sposób każdemu. Kobiecość to coś, co kojarzy mi się właśnie z delikatnością i subtelnością, które widoczne są w głównie w zachowaniu, ale też w ubiorze. Kobiecość mogę poczuć, ubierając ulubioną sukienkę i szpilki lub dostając kwiaty. Zresztą wydaje mi się, że te ostatnie mają wiele wspólnego z kobietami – też są delikatne, każde piękne na swój sposób, a jeżeli o nie nie dbamy, więdną.

***

Myślę, że kobiecość obejmuje zarówno aspekt zewnętrzny, na przykład wygląd czy fizyczność, zachowanie, jak też aspekt wewnętrzny – osobowościowy. Dlatego może to być zarówno sposób ubioru, sposób bycia, czy – jak dla mnie – już bardziej pewne cechy jak: wrażliwość, empatyczność, ale i pewność siebie, płynąca między innymi z tego, że jest się kobietą. Z upływem lat dążymy do tego, aby przejść z tego„zewnątrz” do „wewnątrz” siebie, aby w pełni wykorzystywać ten potencjał, który w sobie mamy.

***

Kobiecość to dla mnie możliwość noszenia dziecka pod sercem. A przez to bycie matką, żoną…. Dla mnie moja kobiecość to możliwość przeżywania i odczuwania drugiego człowieka w wielkiej bliskości. Czuję się kobieco, gdy ubieram sukienki i szminkę. Kobiecość daje mi możliwość przeżywania cudu.

Potrzebujesz wsparcia? Dołącz do Wetalk już dziś i zacznij dbać o swoje zdrowie emocjonalne!

Nic nie szkodzi!

Konsultacja psychologiczna już od 109 PLN

Podobne wpisy

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *